Huna

Huna
autorem artykułu jest Nikodem Marszałek

Huna to ostatnio bardzo popularne słowo. Wyraz został po raz pierwszy użyty przez M.F. Longa do nazwania systemu psychologiczno-religijnego, z którym zetknął się na wyspach polinezyjskich. W języku rdzennych Hawajczyków Huna oznacza „sekret, tajemnice” i nic poza tym. Czym natomiast jest dla Ciebie? Zabobonem, szkołą dawnych magów, new ageowym niebezpiecznym bełkotem, a może starą szkołą psychologiczno- duchową?


Zacznijmy od początku.
W 1778 roku kapitan Cook odkrył wyspy Hawajskie, które do tego czasu były odizolowane od reszty świata. Legenda głosi, że mieszkańcy Hawajów przybyli na wyspy w łodziach, kilku historyków posunęło się nawet do stwierdzenia, że pochodzili z Bliskiego Wschodu, a wędrówka prowadziła przez Indie. Tym zagadnieniem zajmiemy się jednak dużo później. Potwierdzenie tych przypuszczeń Long wysunął na podstawie zaszyfrowanych zdań- kluczów. W księgach wedyjskich zawarto bardzo mało Wiedzy, natomiast w Upaniszadach pojawiają się zdania, które przypominają wierzenia i praktyki Huny. Więcej zaszyfrowanych zdań odnaleziono w egipskiej „Księdze śmierci” i w znanym eposie indyjskim „Bhagavadgita”. Misjonarze przybywając na Hawaje byli zaskoczeni, że tubylcy znają wszystkie główne wątki Starego Testamentu, nie znali natomiast Nowego Testamentu. Legendy mówiły o stworzeniu Adamy i Ewy, opowieść o Jonaszu i wielorybie. Twoje pytanie brzmi? Gdzie tutaj magia, zabobon, przesądy, wiedza?


Jak w prawie każdej kulturze byli również kapłani zwani przez miejscowych „Kahunami”(Kapłan wiedzy tajemnej). Jak mówi pierwszy „cichy” badacz wiedzy „Kahunów” doktor W. Bringham potrafili oni natychmiast uzdrawiać z wszelkich chorób, zabijać, spoglądać w przyszłość (również zmieniać na życzenie klienta), manipulować warunkami pogodowymi, rozkazywać zwierzętom i wskrzeszać zmarłych. Większość ich pracy była jednak kierowana w rozwiązywaniu problemów natury psychologicznej (psychiatrycznej również).


Hawajczycy w pewnym okresie swojego istnienia popełnili klasyczny błąd, dzieląc się na odrębne plemiona. Mieszko I to pierwszy historyczny władca Polan twórca państwowości polskiej, tym samym był władca Kamehamehy I dla Hawajczyków. Bliski przyjaciel władcy oraz potężny kahuna Hewahewa po zjednoczeniu wszystkich plemion miał wizję przyszłości: „Dostrzegł statki, nową technologię, białych ludzi oraz nieznanego Boga”. Na jego nieszczęście patrząc na przepych jaki wniosą biali ludzie na wyspy polinezyjskie kazał swojemu władcy gościnnie uraczyć przybyszów. I tak w roku 1820 przybyli biali ludzie wraz z misjonarzami w miejscu dokładnie wskazanym przez owego kahunę. Hewahewa oczekiwał po zapoznaniu się z „Nowym Testamentem”, że misjonarze jak Jezus będą wskrzeszać zmarłych, rozmnażać jedzenie, uzdrawiać niewidomych, wypędzać złe duchy. Lata mijały, a owi misjonarze umierali, chorowali nie czyniąc żadnych cudów. Wielki kahuna widząc co się dzieje nakazał wszystkim kapłanom powrócić do własnych praktyk. Cuda zawsze sprawiały, że ludzie zaczynali wierzyć lub byli nawracani (patrz „Derren Brown in America”) widząc to misjonarze mający już olbrzymi wpływ na wodzów tubylczych nazwali praktyki kahunów „czarną magią”, „wywoływaniem szatana” zabraniając wszelkich tradycyjnych obrzędów i modlitw. Ci zaprzestali wtajemniczania w „wiedzę” swych dzieci, które zwyczajowo były kontynuatorami praktyki systemu. Starsi kapłani zaczęli wymierać, również i „tajemna wiedza” zaczęła stopniowo obumierać. Może zadajesz sobie teraz pytanie, czy można spotkać dzisiaj chociaż jednego prawdziwego Kahunę? Żyjący dzisiaj kapłani specjalizują się tylko w bardzo małym zakresie tej pradawnej wiedzy. W dużej mierze wskrzeszenie ich działalności spowodował człowiek współczesny, jak Long, Bringham.


Odkrywanie sekretu
Max Freedom Long zetknął się z „tajemną wiedzą” przez przypadek, słysząc opowiadania miejscowej ludności. Kilka lat później zawarł bardzo ciekawą znajomość z kustoszem Bishop Museum of Honolulu dr. W. Brighamem, który prawie czterdzieści lat prowadził studia na temat społeczności, religii i kultury Hawajczyków (jako jedyny badacz znał prawdziwych kahunów) . Dr. Brigham próbował nauczyć się owej „magii” niestety bezskutecznie, gdyż „tajemna wiedza” była zbyt świętą. Long zadając szczegółowe pytania już swojemu starszemu koledze dostał w odpowiedzi informację, że kapłani mają specyficzny system psychologiczny, religijny zachowany w czystej formie, działający natychmiast. Wystarczy jedna modlitwa ochronna by np. chodzić po ledwo zastygłej lawie, zmienić pogodę, poskromić zwierze lub uzdrowić chorego. Spędzając na Hawajach następne szesnaście lat, Long próbował odnaleźć ukryte znaczenie recytacji i modlitw kahunów. Sumując łączny czas zainwestowany w badania, pisanie książek, rozwiązywaniu zagadki – dlaczego modlitwy i rytuały kapłanów są tak skuteczne? Long poświęcił ze swojego życia ponad pięćdziesiąt lat. W roku 1934 mieszkając już w Kalifornii przypomniał sobie, że usłyszał kiedyś pewną historię, gdy śpiewający genealogie i legendy młody kapłan zmienił słowo, sylabę lub wymowę był natychmiast poprawiony przez starszych. Wpadł wówczas na pomysł, że jeśli nauki były przekazywane ustnie istniały pewne słowa klucze w tubylczej mowie. I tak studiując hawajskie wyrazy zaznaczał słowa określające umysłową i duchową naturę człowieka. Każde słowo, zależnie od swego zastosowania staje się czasownikiem lub rzeczownikiem, strona bierna tworzona jest przez dodanie przyrostka. Czas natomiast jest wyrażany poprzez dołączenie odpowiedniego słowa. Kahuni ukrywali swoją tajemną naukę nie tylko za wyrazami i ich rdzeniami, lecz również pod postacią symboli. Dwa lata później dzięki gigantycznej pracy odtworzył bezcenny system stosowany przez Kahunów. Czy w pełni?


Pochodzenie
Po opublikowaniu pierwszej książki Longa „Odkrycie starożytnej magii” wśród jego czytelników znalazł się korespondent wojenny Reginald Stewart, który w młodości pobierał nauki tej samej „wiedzy”, ale wśród szczepu Berberów w górach Atlasu (północna Afryka). Mieszkała tam starsza kobieta, którą zwano kuahini (kahuna). Stosowała ową wiedzę w praktyce, adoptując Stewarta ucząc jego i siedemnastoletnią córkę wszystkich wierzeń i praktyk. Niestety kilka dni później, kobieta zginęła od zabłąkanej kuli podczas bitwy, którą prowadziły dwa szczepy.
R. Stewart opowiedział historię swojego szczepu w listach do M.F Longa. Było ich kiedyś dwanaście żyjących w północno-wschodniej Afryce, gdy Sahara była żyzną zieloną krainą. Rzeki wyschły, a owi kahuni wykorzystując swoje moce znaleźli wyspy Pacyfiku, tak by ich wierzenia i zwyczaje przetrwały bezpiecznie. Wyruszono przez Morze Czerwone na Ocean Indyjski. Dwunasty szczep został w tyle gdyż służył jako straż, tak by okoliczni wodzowie krain nie zatrzymali pozostałych. Pierwszy szczep powędrował wzdłuż wybrzeży Afryki (Madagaskar – jeszcze dzisiaj połowa mieszkańców mówi dialektem polinezyjskim Malagasą). Inny szczep powędrował przez Arabię do Indii, dziesięć pozostałych szczepów powędrowało dalej na Sumatrę, Jawę. W Nowej Zelandii, Hawajach, Taiti, Samos używa się aż dziesięciu różnych dialektów. Odległe położenie kontynentów sprawiło, że ludność przez ponad dwa tysiące lat zachowywała swoje praktyki bez wpływów z zewnątrz.


Zakończenie
Sama historia Hawajczyków jest tak piękna jak ich rajska wyspa. Zapraszam Cię już do następnego artykułu przedstawiającego zadziwiające odkrycia psychologiczne i metafizyczne dawnych kapłanów.


P.S.
Większość zamieszczonych tutaj informacji pochodzi z książek M.F. Long, W.R. Glover oraz strony http://www.freehawaii.org/hh.html

22-09-2007



--
Więcej artykułów na stronie autora:
CentrumRozwoju.pl


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl